Składniki:
3 białka
200g mielonych orzechów
300g cukru pudru
łyżka miodu
1/4 szklanki białego cukru
1/4 szklanki cukru trzcinowego
+
migdały do dekoracji, 50g na pewno starczy :)
Przygotowanie:
1. Wrzuć białka, miód, orzechy i cukier puder do miski i zmiksuj
Mówiłam, że proste?
Nie, nie mówiłam... kurcze
O, pisałam, że proste?
Dajcie znać, czy spróbujecie ;)
Czas przygotowania: ok. 40m (4 min - ciasto, 30 min. - lodówka, 6 min - nałożenie ciasta na blaszki)
+ pieczenie: jedna blaszka 16 minut
Ilość: ponad 30 ciasteczek
PS: Jutro będę miała remont, WRESZCIE! strasznie się cieszę bo wyczekiwałam go od daaawna... Mamy ambitny plan pomalowania ścian pokoju, sufitu, kupienia mebli, poskręcania mebli, wniesienia mebli do pokoju, powieszenia półek i lustra w 1 dzień... ;)
Trzymajcie kciuki :)
PPS: Muszę się was doradzić, ściany to jasny beż a meble będą białe (oprócz łóżka, zostaje sosna), jaki kolor bardziej pasuje ( na dodatki i takie tam sprawy)
a) ciemny fiolet
b) pomarańczowy
Ja na początku brałam pod uwagę tylko taki ciemny fiolet ponieważ strasznie mi się podoba, wtedy pokrycie na łóżko byłoby kremowe (tak jak roleta) a fioletowe poduszki, żyrandol, lampki i szczebelki od krzesła, ale z drugiej strony wtedy cały pokój byłby w zimnej tonacji więc taka lekka brzoskiwnka dodałaby trochę światła, szczególnie na żyrandolu...
Czekam na wasze opinie :)
PPPS: W ogóle to na początku chciałam jakiś pastel, szczególnie miętę ale nie łatwo jest znaleźć takie rzeczy, no może kilka a reszta będzie po prostu niebieska ;/
Ciasteczka wyglądają smakowicie więc chyba skorzystam z przepisu i spróbuję zrobić !! :)
OdpowiedzUsuńA co do remontu to chyba obstawiam ciemny fiolet ;) ale to chyba dlatego ze sama myslalam nad takim kolorem a pomaranczowego mam dosc bo mialam przez pewien czas :)
Ja kiedyś będę gruba ... Te czekoladowe ciasteczka, co dawniej pokazywałaś, robiłam już dwa razy :D
OdpowiedzUsuńTe pewnie też zrobię niedługo, jak z wakacji wrócę :)
I ja też stawiam na fiolet! W końcu moim zdaniem jakiś taki kontrast musi być. ;]
osz, wyglądają przepysznie, ale biorąc pod uwagę moje umiejętności kulinarne, nawet nie zamierzam próbować ;) chociaż... może jednak się skuszę... niewiem. :)
OdpowiedzUsuńCo do remontu to stawiałabym na fiolet, chociaż chyba bardziej by pasował taki jaśniuteńki, pastelowy :)
p.s.
Do zabawy fotograficznej jak najbardziej można się dołączyć :)
wyglądają apetycznie :))
OdpowiedzUsuńPrzepis na ciacha znam od dawna, tylko nie wkładam migdałów w środek. ;)
OdpowiedzUsuńCo do remontu - możesz pomieszać ciemny fiolet z ostrym pomarańczowym i wtedy będzie wyglądać odjazdowo ;P
Pozdrawiam Zuza
Ciasteczka wyglądają smacznie , może kiedyś się skuszę (jak w końcu gdzieś dostanę brązowy cukier! ) :D
OdpowiedzUsuńJak Zuza myślę , że możesz pomieszać kolory , wtedy będzie tak...radośnie :3
Mmm wyglądają apetycznie, chętnie takie upiekę.
OdpowiedzUsuńA co do tych kolorów to wybrałabym fiolet taki jagodowy. :)
Kolorowaa
ciemny fiolet rządzi :)
OdpowiedzUsuńja też będę miała biale meble!
Ślina cieknie... :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na pączki :)
jeśli mówisz o tych z modeliny to już widziałam, wspaniała polewa! :)
UsuńSuper:)
OdpowiedzUsuń