piątek, 30 maja 2014

Naszyjnik mak z modeliny - zawieszka

Hej!
Zawieszkę, którą chcę wam dzisiaj pokazać, zrobiłam już kilka dni temu na Dzień Matki. Drugi raz wykorzystałam bazę,  pokazywałam wam ją przy liliowym kwiatku - klik. Muszę przyznać, że cieszę się tym zakupem, dzięki nim zawieszki są o wiele bardziej wytrzymałe :)





Jak widzicie, tym razem zdecydowałam się dodać o wiele mniej cieni.
Na zdjęciach są prawie niewidoczne. Nałożyłam je tylko na 
zewnętrzne końce płatków.










Dla porównania kolczyki sprzed 2,5 roku:


Tak, moja mama lubi maki...






Jak zawsze, będę bardzo wdzięczna za wszystkie wasze komentarze, 
uwagi i wskazówki,  piszcie śmiało :)


czwartek, 29 maja 2014

Czekoladowo chałowy tort (kolumna muzyczna, głośnikowa)

Hej!
Dziś mam wam do pokazania następny tort. Na początku, zastanawiałam się czy w ogóle publikować jego zdjęcia... Jak zobaczycie, sama dekoracja jest średnio udana :/ Potem natomiast, stwierdziłam, że najważniejszy w tym torcie był jego smak ( czasami dekoracja przewyższa doznania smakowe, tutaj zdecydowanie tak nie jest ;) ). Mam nadzieje, że wybaczycie mi wygląd i wypróbujecie przepis, bo zdecydowanie warto! :)





Ciasto - Kakaowy Biszkopt z Moich Wypieków klik
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2/3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
  • 1/3 szklanki kakao
/szklanka o pojemności 250 ml/
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Mąkę i kakao wymieszać, przesiać.
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (uważając, by ich nie 'przebić'). Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając.
Do masy jajecznej wsypać suche składniki. Delikatnie wmieszać do ciasta, by składniki się połączyły. I tu są dwie możliwości: suche składniki wmieszane mikserem na bardzo (!) wolnych obrotach dadzą Wam biszkopt mniej puszysty, objętościowo mniejszy (forma 20 cm, na zdjęciach). Składniki wmieszane szpatułką, również bardzo delikatnie (!) spowodują, że biszkopt będzie bardziej puszysty i wypełni formę 22 cm wyrastając do wysokości jej boków. Wymieszanie składników szpatułką jest również metodą bezpieczniejszą.
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC przez około 35 - 40 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm upuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do wystudzenia.



Krem chałwowy- Dwie porcje Kremu z babeczek kawowo chałwowych z Moich Wypieków klik
  • 300 ml śmietany kremówki 36%   *2
  • 200 g chałwy np. chałwy królewskiej   *2
  • 250 g serka mascarpone, schłodzonego  *2                                                                                                                                                                                                             Wieczór wcześniej śmietanę kremówkę przelać do małego garnuszka, dodać do niej posiekaną chałwę. Podgrzewać, mieszając często, do rozpuszczenia się chałwy i otrzymania sosu o gładkiej konsystencji (jeśli użyjecie jak ja, chałwy królewskiej, w sosie pozostaną dodatkowo bakalie ;-). Wystudzić, przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez minimum 12 godzin (całą noc).                                                              Przed samą dekoracją babeczek wyciągnąć z lodówki zimny sos chałwowy i mascarpone. Umieścić w misie miksera i krótko ubić (trzepaczkami miksera do ubijania piany z białek), do otrzymania gęstego kremu. 


Jak widzicie, obydwa przepisy są przekopiowane z bloga, ale stwierdziłam, że to bez sensu przepisywać prawie to samo ;)




           Gdy już mamy przestudzony biszkopt, kroimy go na 4 części. Przygotowujemy miseczkę (ok.1,5 szklanki) w której parzymy herbatę, najlepiej czarną z 2 torebek. Następnie dodajemy alkohol, jest to opcjonalne, nie jestem pewna czy dodałam whisky czy koniak, ale myślę, że to nie ma większego znaczenia ;) Ilość alkoholu jest dowolna, ale raczej nie więcej niż 4 małe kieliszki. Można też dodać trochę cukru, np. 2 łyżeczki. 
            Powstałą mieszanką nasączamy dół biszkoptu, smarujemy kremem, nakładamy następny krążek ciasta, znowu nasączamy i tak do wyczerpania krążków ;)




Nawet, jeśli nie chcecie robić takiego tortu, czy np. nie ciekawi was kakaowy biszkopt, to, jeśli lubicie chałwę, koniecznie spróbujcie kremu!!! Smakuje na prawdę wspaniale, robi się w mig i ma śliczną, gładką konsystencję :D







wtorek, 27 maja 2014

Lody w wafelku z modeliny - naszyjnik

Cześć!
Co u was słychać? Ja bardzo się cieszę, że skończyły się już egzaminy, w szkole jest teraz straszny luz no i dodatkowa ta pogoda! Wreszcie mogę chodzić w szortach :) Co prawda wczoraj była burza, ale i tak było dość ciepło.


W związku z tym upałem, dzisiaj, na ochłodzenie, chciałabym wam pokazać moją ostatnio wykonaną pracę, czyli lody. Inne niż wcześniej, bo tym razem w wafelku i w innej formie. Jeszcze nigdy nie robiłam naszyjnika tego typu, albo były to pojedyncze zawieszki, albo kilka połączonych (np. pianki). Nie wiem jak wam tę postać opisać, ale chodzi o to, że w środku jest drucik, który przechodzi przez całą pracę :)




Jestem ciekawa co wy sądzicie o czymś takim. Mi osobiście takie rozwiązanie o wiele bardziej się podoba.  Średnio lubię takie smętnie wiszące zawieszki, szczególnie jeśli są dość długie i podłużne, tak jak takie lody.




Dodatkowo, nosząc taki naszyjnik mam spokojną głowę :P Chodzi o to, że np. naszyjnik z piankami jest dość ciężki, często szpilki (podklejone!) nie wytrzymują ciężaru i po prostu wylatują z naszyjnika, który później może spaść. Tutaj nie mamy do czynienia z żadnymi szpilkami ani klejem, więc konstrukcja jest solidna :P

Sytuacja z piankami:


Na czerwono zakreśliłam szpilkę która wypadła z pianki po drugiej stronie ;)

A chodzi mi o ten naszyjnik:



Dobra, dobra, już wracam do lodów....










Na koniec jeszcze was przeproszę, że dopiero teraz piszę :P Myślałam, że uda mi się jakoś wcześnie, ale cóż, zawsze tak myślę...

Podsumowując, i tak uważam, że ten miesiąc był bardzo blogowo udany ;D Może i mam znacznie mniej wyświetleń, ale wrzuciłam dużo postów i to prawie regularnie (byłoby całkowicie, gdyby nie ten post) ;)

Koniecznie napiszcie czy podoba wam się praca,
do napisania :)


PS: Co myślicie o zrobieniu dla bloga strony na fb lub instagrama?
Ostatnio właśnie o tym myślałam, to dość fajny pomysł, żeby nadal być blogowo-aktywnym, nawet jak nie piszę postów. Z drugiej strony, nie wiem jak często pisałabym/wstawiałabym zdjęcia na takich stronach...

niedziela, 18 maja 2014

Zawieszka Baker Street 221B z modeliny

Hej!
Dzisiaj pora na następną zawieszkę, to już ostatnia z sherlockowej serii :)
Miała wyjść trochę inaczej, mianowicie faktura drewna miała być bardziej widoczna.
W końcu wyszło mi coś co przynajmniej trochę drewno przypomina... cóż, bywało gorzej :P









 W zasadzie, to wszystkie pseudo zawieszki były kolczykami, ale wg mnie pojedyncze kolczyki za dobrze się nie prezentują, więc pokazałam wam je jako zawieszki ;)

środa, 14 maja 2014

Wiosenne zdjęcia

Hej!
Dzisiejszy post będzie małym odpoczynkiem od modeliny, a mianowicie pokażę wam zdjęcia, które zrobiłam ok. miesiąc temu w ogrodzie botanicznym. Mam nadzieję, że wam się spodobają :)










 Wszystkie zdjęcia zostały wykonane Ogrodzie Botanicznym w Powsinie.

poniedziałek, 12 maja 2014

Czekoladowo kokosowe lody na patyku z modeliny

Hej!
Co u was słychać? Ja nie mogę się już doczekać wakacji... 
Ach, jeszcze niecałe 2 miesiące *.* Mam nadzieję, 
że szybko zleci, ale, żeby jeszcze trochę przybliżyć lato, przedstawiam 
wam kolczyki lody (oczywiście z modeliny). Tym razem czekoladowe z 
wiórkami kokosowymi. Dajcie znać czy wam się podobają :)






No dobra, wracam do mapy Afryki, nie umiem znaleźć na mapie prądu Madagaskarskiego :<