Muszę przyznać, że rzadko lepię kwiaty z modeliny. Zrobiłam kilka pierścionków (klik, klik, klik) (ale wtedy wyzwaniem była bardziej cieniowanie jako, że korzystałam z baz) i jedne kolczyki - kolczyki maki, więc w zasadzie to chyba moja pierwsza zawieszka! Wow, po ponad trzech latach lepienia... O.o
Szczerze, nie wiem dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałam... Dopiero ostatnio stwierdziłam, że po prostu robienie kwiatów bez baz jest bez sensu, bo żeby wyglądały realistycznie muszą być cienkie, więc łatwo by się połamały, a baza to zawsze jakaś podpora :)
Okej, już nie przedłużam... Kwiatek jest lawendowy z granatowymi cieniami, ale zdjęcia dość słabo odzwierciedlają kolor... W rzeczywistości jest trochę mniej pastelowy ;)
Koniecznie napiszcie jak podoba wam się mój kwiatowo-zawieszkowy debiut, chciałam wam też bardzo, bardzo, bardzo podziękować za komentarze pod ostatnim postem, dla mnie to zawsze wielka motywacja :)
Miłego ostatniego dnia szkoły! :P
Pierwszy raz, ale jaki udany !:)
OdpowiedzUsuńJa tez nigdy nie lepiłam kwiatków,ale jestem pewna, że moja pierwsza próba nie była by tak dobra jak Twoja :)
Przepiękny! Wygląda bardzo realistycznie. Przez tą taką niby tackę (nie wiem czemu mi się tak skojarzyło) wygląda jak broszka :D
OdpowiedzUsuńZawieszka jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda. :D Zastanawia mnie jaki to rodzaj rośliny albo co mieszałaś razem. ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie mam zielonego pojęcia :P
UsuńUroczy jak prawdziwy♥
OdpowiedzUsuńZrobisz na niego tuturial? Plis, plis, plis!
OdpowiedzUsuńAle ślicznyyyy! :)
OdpowiedzUsuńWow. Jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że wcześniej nie lepiłaś takich kwiatków? :D Nie wygląda jak lepiony po raz pierwszy,wyszedł rewelacyjnie! Bardzo mi się podoba. Do takich kwiatków potrzeba dużo cierpliwości i wprawy,tak sądzę, bo wbrew pozorom nie lepi się ich tak prosto,przynajmniej mi :D brawo :D
OdpowiedzUsuńŚliczny, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńAle bajeczny! I te kolorki <3
OdpowiedzUsuńNa serio, nie mogę uwierzyć, że lepiłaś go pierwszy raz :D Wyszedł Ci cudownie ^^
OdpowiedzUsuńPierwszy raz? Poważnie? Nie wierzę! :D
OdpowiedzUsuńPrześliczny kwiatek. Jak tak wyglądają twoje debiuty, to ja się boję co bedzie później :D Cudny!
OdpowiedzUsuńPiękny ma kształt i dopracowane płatki, mogłabym się jedynie trochę przyczepić do kolorów i cieni, ale i tak prezentuje się genialnie :))
OdpowiedzUsuńTak, to prawda... Myślałam, że kolory wyjdą lepiej :P Szczególnie ten lawendowy, miał być jaśniejszy i wtedy lepiej by wyglądał, a tak jest trochę zbyt intensywny więc gorzej komponuje się z cieniami. Po za tym same cienie miały być bardziej granatowe, ale cóż, następnym razem na pewno wyjdzie lepiej ;)
UsuńŚwietny blog!!! Obesrwuje i licze na to samo oraz komentarze
OdpowiedzUsuńhttp://doma-photography.blogspot.com/
Piękny, prawdziwe cudo :3
OdpowiedzUsuńcudo! :)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuń