Grrrrr, głupi bloggeer!!!
Mam nadzieję, że docenicie moje ślęczenie przez 2 i pół godziny przed komputerem, pisanie tego i jeszcze te zdjęcia i to wszysstko, wg mnie blogger powinien nam pomagac i nie utrudniać życia! :<
Już od dawna planowałam taki post ale jakoś nie chciało mi się zdjęć robić, wreszcie się jakoś zebrałam i jest :) Mam nadzieję, że przydadzą się wam te sposoby bo są strasznie łatwe a ciasteczka wyglądają bardziej realistycznie! Tylko klikajcie na te obrazki bo wtedy lepiej się ogląda gdy pasek boczny nie wchodzi na nie ;)
1. Igła
Z modeliny lepimy kulkę którą następnie spłaszczamy i "zaokrąglamy" krawędzie. Potem igłą robimy malutkie krzyżyki, zapełniamy nimi całe ciasio ;) Możemy dodać zbędne kulki czekoladowe itp. Ja po dodaniu tych kuleczek jeszcze raz powtórzyłam robienie krzyżyków bo korzystałam z Cernitu który zamiast być twardy i kruszący się jak poprzednia kostka okazał się okropnie miękki i po dotknięciu faktury palcem wszystko zepsułam ;(
Przykładowe prace z użyciem tego sposobu:
2. Szczotka do butów/ zębów/ pumeks Tutaj mamy dość dużą dowolności, możemy użyć wszystkiego co ma twarde włosie lub fakturę podobną do pumeksu. Ja najbardziej lubię korzystać ze szczotki do butów :P Wystarczy tylko mocno przycisnąć szczotkę do modeliny i już ;) Ja dodałam też kolorową posypkę.
Przykłady prac:
3. Folia aluminiowa
Następny, baaaardzo łatwy sposób. Wystarczy wziąć kawałek folii aluminiowej, zgnieść go w kulkę i tak jak w pkt. 2 przyciskać do ciasteczka ;)
4. Wykałaczka lub dłuta
Wystarczy tylko "dziobać" modelinę i to w zasadzie wszystko :) Ja jeszcze pocieniowałam moje ciasteczko suchą pastelą i przykleiłam na Fimo liquid brązową posypkę (jak mam pocieniowaną modelinę to modelina nie chce się przykleić więc używam liquid).
Uff, koniec!
PS: Podoba Wam się taki układ zdjęć? Dla mnie chyba jest wygodniej przesyłać to jako jedno zdjęcie niż kilka, mniej się czeka i nie trzeba potem tego wszystkiego ustawiać. Te zdjęcie robiłam dość długo ale to był mój pierwszy raz, myślę, że potem będzie mi łatwiej ;)
PPS: A i tak na wszelki wypadek żeby nie było znowu żadnych nieporozumień, w tytule "fimo" jest po to, żeby łatwiej było znaleźć innym ten tutorial w np: google, nie dlatego, że sie przechwalam, że mam Fimo.