Muszę wam się przyznać, że bardzo dawno nie ulepiłam tak wyczerpującej pracy. Zrobienie patyczka do tych małych elementów zajęło mi godzinę, później mrożenie, a ulepienie samego ananasa 4 godziny (odjąć kilka razy 5 min siedzenia w piekarniku, ale z drugiej strony wtedy cięłam ten patyczek...).
Nie dziwię się, że po tym wszystkim drugiego dnia strasznie bolała mnie szyja :P Ale cóż, kto się patrzy w dół cały dzień ten ma. Dobra dosyć tego, w zasadzie najważniejszy jest efekt końcowy, który dość mi się podoba. Na pewno zmieniłabym kolor tej zieleni, powinien być bardziej "brudny", taki przyćmiony i lekko przezroczysty. Ale rzekłabym, że wygląda nawet realistycznie, tzn nie jest źle moi drodzy ;D
Jeszcze nie wiem czy będę je nosić jako kolczyki. Wyszły większe niż chciałam więc są trochę ciężkie.
Mogłabym zrobić dwie zawieszki i nosić je pojedynczo na łańcuszku, ale chyba kolczyki wyglądają
bardziej efektownie. Na pierścionek też się nie nadają, bo są za duże... Macie jakiś pomysł? ;)
Koniecznie dajcie znać jak wam się podobają. Jak już wrócę z gór (czyli po 19 lipca) na pewno pojawi się na nie tutorial :D
Miłego dnia,
Agrafka
Awww... *.* Świetne !
OdpowiedzUsuńCudne :) A może zawieszka do telefonu i breloczek? ;)
OdpowiedzUsuńCudowne <3 Dzięki wszystkim szczegółom są takie realistyczne! Może zakładka do książki?
OdpowiedzUsuńCudne *.*
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Ja bym widziała je jako bransoletkę lub wisiorek do kompletu z kolczykami w kształcie innego egzotycznego owocu np. bananów :)
OdpowiedzUsuńWyszły genialnie :D Warte były takiej ciężkiej pracy. Moim zdaniem dobrze by wyglądały jako breloczki :3
OdpowiedzUsuńAle fajnie Ci wyszły! Widać, że pracochłonne ale efekt super, więc myślę, że się opłaciło :)
OdpowiedzUsuńNie mam pomysłu za co mogłyby posłużyć, bo jak dla mnie super wyglądają jako kolczyki, no ale skoro za ciężkie...
Jeej przepiekne! *.* Takiee realistyczne ^^
OdpowiedzUsuńJak żywe, bardzo ładnie wyglądają. :D
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńOryginalnie i pieknie. :3
OdpowiedzUsuńJakie śliczne !
OdpowiedzUsuńMoże zrób na nie tutorial, byłabym wdzięczna ;)
Pozdrowienia !
Podziwiam Twoją determinację! Wyszły bardzo fajne! :)
OdpowiedzUsuńale piękne i realistyczne ;) warto było poświęcić tyle godzin + ból szyi :P
OdpowiedzUsuńCudowne <3! Czekam na tutorial!!!
OdpowiedzUsuńSą cudowne! *O* Myślę, że jeden na łańcuszku tez bedzie slicznie wygladał, bo skoro są za cięzkie to po co się męczyć xD I czekam z niecierpliwością na tutorial ^^
OdpowiedzUsuńWyszły Ci bardzo realistycznie. Ja kiedyś próbowałam walki z modeliną i nici. Pozostałam przy rysowaniu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKopytkowa,
kopytkowa.blogspot.com
Są prześliczne !
OdpowiedzUsuńwow, niesamowite! Ja nie miałabym tyle cierpliwości (nie wspominając o braku takich zdolności :D ) Zostaw je koniecznie jako kolczyki, bo na uchu prezentują się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńAle fajne! :D
OdpowiedzUsuńW takich chwilach przeważnie żałuję, że nie mam przekutych uszu... kolczyki wydają mi się idealne na lato :)
Genialne, warto było nad nimi tyle siedzieć bo wyszły super :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zrealizowałaś pomysł ode mnie ;), wyszły ci ładnie, ale jednak wole tego ze zdjęcia które ci wysłałam, chociaż muszę przyznać że wyszły realistycznie, zjadłabym takiego ananasa, ale niestety mam uczulenie, a taki paradoks że tylko na świeżego ;p A. Payne
OdpowiedzUsuńPracochłonne, ale opłacało się. Efekt świetny! Ananasy jak prawdziwe. :)
OdpowiedzUsuńChętnie je kupię ;)
OdpowiedzUsuń