Wracając do przepisu, tajemnicza nazwa "torta della nonna" to dosłownie "ciasto babci". :D Ten tradycyjny włoski deser to tak na prawdę kruche ciasto z budyniem i orzechami piniowymi. Jest bardzo łatwe do wykonania, a smakuje i wygląda wyśmienicie! <ta skromność...> Bardzo zachęcam do jego przygotowania szczególnie tym którzy pod każdym postem piszą, że im się nie uda!!! Nie akceptuję tego typu kometarzy pod tym postem. Spróbujcie, zobaczycie jakie to łatwe (i pyszne). :)
Tym razem nie zapomniałam - są zdjęcia z pieczenia jak również gotowego wypieku oraz ukrojonego kawałka :3
Oryginał przepisu pochodzi z książki Elizy Mórawskiej "White Plate"
Składniki:
Ciasto
- 300g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 70g cukru pudru
- 150g miękkiego masła
- 1 jajko
- 1 żółtko
Budyń
- 500ml mleka
- skórka z jednej cytryny
- 3 żółtka
- 100g cukru kryształu
- 50g mąki pszennej
Na wierzch
- jajko wymieszane z łyżką śmietany
- orzechy piniowe
Najpierw przygotujmy tortownicę - dla wyjaśnienia, pod pergaminem forma jest wysmarowana masłem, tak samo boki (tak wiem, przecież koło nie ma boków, ale nie chodzi mi również o krawędzie bo samej góry się nie smaruje tylko... no, boki, nie umiem znaleźć słowa, możecie mi pomóc w komentarzach :))
Sposób przygotowania:
1. Do miski wrzucić mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia, sól oraz pokrojone, miękkie masło. Wszystko lekko wyrobić, potem dodać jajko z żółtkiem i wyrobić ciasto.
3. W garnuszku zagotować 500ml mleka ze skórką z cytryny (oczywiście pamiętajcie żeby owoc uprzednio sparzyć).
4. W misce utrzeć cukier z żółtkami na kogel-mogel, potem dodawać po łyżce mąki. Gdy masa będzie dobrze zmiksowana stopniowo wlewać po trochu mleka, cały czas miksując.
5. Masę wlać do większego garnka, postawić na gaz i ugotować budyń. Nie przejmujcie się grudkami, po upieczeniu wszystkie znikną. ;)
6. Ciasto wyjąc z lodówki, na spód wylać budyń, na górę położyć okrąg z ciasta. Można go lekko zwilżyć wodą aby krawędzie lepiej się zlepiły. Wierzch posmarować jajkiem wymieszanym ze śmietaną, posypać orzechami piniowymi.
7. Piec w temp. 180 stopni 30 minut, następnie przykryć wierzch folią aluminiową i dopiekać jeszcze 20min. Po lekkim ostudzeniu posypać cukrem pudrem.
Smacznego! :)
Jeśli nie lubicie orzeszków piniowych (niestety okazało się, że ja ich nie lubię...) możecie użyć np. płatków migdałowych lub innych orzechów które lubicie :)
Do następnego posta!
Mniam <3 swietny przepis ;)
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
Wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńJa również w te ostatnie dni przed gimbazą mam zamiar spełnić się kulinarnie... ciągle piekę macaroonsy ;3
Czyli to idealny przepis dla ciebie bo zostają 4 białka :)
UsuńWygląda pysznie ♥ Też w końcu muszę coś upiec ^^
OdpowiedzUsuńMniam <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie umiem piec. I się nie nauczę, nie ma szans ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
Polecam przeczytać posta i jeszcze raz zastanowić się nad pierwszą linijką twojego komentarza :)
UsuńMmmmm *.*
OdpowiedzUsuńAch! Narobiłaś mi smaku. :)
OdpowiedzUsuń,,niestety okazało się, że ja ich nie lubię..." :D Uwielbiam ten tekst ^^
OdpowiedzUsuńCiasto prezentuje się wspaniale, chyba spróbuję zrobić :3 Uwielbiam piec i eksperymentować w kuchni, więc to coś dla mnie. A nazwa też jest świetna. No i widzę, że nie tylko ja jestem fanką White Plate... Pani Liska jest naprawdę wspaniałą osobą :)
Zgadzam się, chodź na razie wypróbowałam tylko jeden przepis :P Jeśli chodzi o orzeszki, uwierz mi, to bolało, ja... myślałam, że są smaczne :<
UsuńWygląda smakowicie. : ) Mam ochotę coś upiec i chyba skuszę się na eklerki, które kiedyś pokazywałaś. ; )
OdpowiedzUsuńhey , chciałabym poinformować ,że nominowałam twojego bloga do LBA . Więcej informacji na http://angie-inspirations.blogspot.com/ dzięki ^^
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam muszę spróbować
OdpowiedzUsuńświetny blog nominuję cię do Liebster Blog Award. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, chyba w najbliższym czasie upichcę ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
slodkoscihnadmade.blogspot.com