Hej! Muszę się wam przyznać, że jestem przeszczęśliwa, bo pierwszy raz w życiu na prawdę wyszła mi Pavlova :) Przedtem zawsze jej coś brakowało, niby była dobra, ale nigdy nie chciała odkleić się od pergaminu i zazwyczaj nie wychodziła biała tylko lekko brązowa. Na dodatek szybko miękła, często nie była z wierzchu aż tak chrupiąca... Jeśli też pieczecie bezy, to wiecie jak to jest :P
Przepis jest z bloga:
http://whiteplate.blogspot.com/2013/08/tort-bezowy-z-kremem-karmelowym-i.html Nigdy wcześniej nie ubijałam białek w kąpieli wodnej, widocznie to + długie pieczenie to klucz do sukcesu :P Tak dla wyjaśnienia, przepis jest na torcik bezowy, ale ja jako kremu użyłam ubitej śmietany i owoców więc zrobiła się Pavlova ;)
Następnym razem pewnie spróbuję też trochę dłużej ją ubijać,
aby była sztywniejsza i zarazem wyższa :)
Jak tam u was trwają przygotowania do szkoły? Ja tam ciągle nie mogę się zabrać żeby kupić chociaż 1 zeszyt...
Do napisania :)
Świetny post :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo - nie mogę się zabrać za kupienie zeszytów :D
Zrobiłam się głodna... Zjadłabym taką Pavlowe.
OdpowiedzUsuńJa do szkoły już jestem przygotowana, choć zakupy były nieco przykre... Wakacje szybko zleciały ^^
Pozdrawiam
kolorpwe-papugi.blogspot.com
(przepraszam za spam, ale dopiero zaczynam)
Wygląda to pysznie, muszę kiedys skorzystać z tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńAhh.. zjadłoby się taką :) Ja dopiero jutro bd kupować te artykuły szkolne, książki już mam B-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie i pysznie ♥♥ Ja mam prawie wszystko ,tylko czekam na książkę do angielskiego ♥
OdpowiedzUsuńnie masz jeszcze niczego??? pozdro, szkoła za dwa dni.
OdpowiedzUsuńZa 3 dokładniej ;) U mnie i tak zawsze pierwszych kilka dni to sprawy organizacyjne. Po za tym nie mam tak dużo do kupienia, bo niektóre zeszyty będę kontynuować z zeszłego roku.
UsuńRównież pozdrawiam :D
Tyle tu wstawiasz pyszności, a ja nie nadążam z pieczeniem ^^ Kolejne ciasto ustawia się w kolejce na mojej liście ,,muszę to upiec!''.
OdpowiedzUsuńJa też cały czas się zbieram, żeby pojechać po te zeszyty i jeszcze ich nie kupiłam...
Aż zrobiłam się głodna ;) Pychotka!
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie *.*
OdpowiedzUsuńNigdy takiego ciasta nie robiłąm i pewnie nie zrobie- ale jedłam i jest godne uwagi! :3
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie to wygląda <3
OdpowiedzUsuńHah, ja potrzebuję na cały rok szkolny tylko 7 książek :D
Wygląda pysznie <3
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com | nowa notka c:
Jaki smakowity *.*
OdpowiedzUsuńDaj kawałek! Pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie <3
OdpowiedzUsuńA o szkole szkoda gadać... ;p
Łał, tak to wygląda, że chyba zrobię!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, z przyjemnością się czyta i zostaję z pewnością na dłużej ♥
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
Cudnie wygląda! : ) + Jadłam dziś tort z malinami i borówkami. :D
OdpowiedzUsuń