Muszę przyznać, że rzadko lepię kwiaty z modeliny. Zrobiłam kilka pierścionków (klik, klik, klik) (ale wtedy wyzwaniem była bardziej cieniowanie jako, że korzystałam z baz) i jedne kolczyki - kolczyki maki, więc w zasadzie to chyba moja pierwsza zawieszka! Wow, po ponad trzech latach lepienia... O.o
Szczerze, nie wiem dlaczego wcześniej o tym nie pomyślałam... Dopiero ostatnio stwierdziłam, że po prostu robienie kwiatów bez baz jest bez sensu, bo żeby wyglądały realistycznie muszą być cienkie, więc łatwo by się połamały, a baza to zawsze jakaś podpora :)
Okej, już nie przedłużam... Kwiatek jest lawendowy z granatowymi cieniami, ale zdjęcia dość słabo odzwierciedlają kolor... W rzeczywistości jest trochę mniej pastelowy ;)
Koniecznie napiszcie jak podoba wam się mój kwiatowo-zawieszkowy debiut, chciałam wam też bardzo, bardzo, bardzo podziękować za komentarze pod ostatnim postem, dla mnie to zawsze wielka motywacja :)
Miłego ostatniego dnia szkoły! :P